Magazyn i poszukiwania celu

W pokoju nie było nikogo.

Rozglądnęłam się na początku co ogólnie jest w pokoju, a później Jill zaczęła przeszukiwać pokój.

[ Znaleziono]
-1000$
-50 AR clips
Na stole leżała walizka. Ze środka dobiegało jakby ciche tykanie.

Szbko otwieram walizkę, jeżeli to bomba to szybko biegnę z całych sił, szybkie zejscie z schodów i ucieczka.

To BYŁA bomba. C4 na której liczniku było jeszcze 20sekund. Siła wybuchu zrzuciła Jill ze schodów i troche się poobijała [HP nie odejmuje bo nic nie połamałaś].

- Mam chyba pecha, kto mógł tutaj zostawić bombę. Musi być w pobliżu...
Jill wyszedła przed magazyn i rozglądnęła się.

W pobliżu nie było nikogo. Kto kolwiek to zostawił ulotnił się juz dawno.

Jill myśląc że już w mieście nic nie znajdzie. Zaczęła szukać zejścia do kanałów.

Troche się przeliczyła myśląc że nic nie znajdzie. Jill jest na skrzyżowaniu z 2 stron nadchodzi prawdziwa horda zombi [koło 1000 może 1500]. Jill niestarczy amunicji nawet by ich postrzelić. [zalecam ewakuacje].

Jill szybko biegnie w stronę gdzie nie ma zombiaków myśląć "Strasznie ich dużo, tyle w życiu nie widziałam"... biegnąc tak patrzy przed siebie cz nie ma także tutaj jakiś zombiaków itp.

Droga przed Jill była pusta a horda zombi robiła się coraz większa. Chyba pół racoon się tu zeszło.

Jill dalej biegła myśląc że nie ma zbyt dużo szcześcia, szukała albo wejść do kanalizacji, albo biegła ciągle dalej...

Wreście je znalazła. Jill zgubiła hordę ale nadal było słychać jęki noszące się przez pół racoon.

Jill wskoczyła do kanałów, wiedząc że najgorsze już chyba minęło...