Autor |
Wiadomość |
<
Racoon City /
Komisariat RPD
~
Billy Coen at Racoon City's finest...
|
|
Wysłany:
Nie 13:08, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
[Azor? No niech będzie.]
Przeczucie Azora było jak najbardziej trafne. W korytarzu było słychać jak coś podobnego do sunięcia metalem po ziemi. Sunięcie zbliżało się aż w końcu przez drzwi było widać dziwnego stwora. Azor również przestał szczekać. Stwór owy był zupełnie bez skórny, jego mięśnie były na wierzchu podobnie jak i mózg. Jego łapy przypominały łapy tego zielonego mutanta z ulicy tylko coś z nich płynęło. Jakaś dziwna, fioletowa ciecz. Stwór zdawał się was zupełnie nie widzieć, co zresztą było uzasadnione bo dojrzałeś że on nie ma zupełnie żadnych oczu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:19, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Billy stwierdził że nie da rady go ominąć i otworzył ogień z M16- 4naboje
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:37, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Gdyby nie to że Billy nie wiedział że stwór go nie widzi to by go pewnie puścił dalej. Ale że dał ognia to stwór go zlokalizował. Wszystkie trafienia, ale w ciało. Licker obrócił się w twoim kierunku i wczołgał się do środka. Po czym usiadł i skoczył na ciebie z pazurami. Azor jednak skoczył na niego w locie i rzucił nim o ścianę, po czym natychmiast odskoczył w tył dając ci okazję do celnego strzału.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:28, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Billy strzelił w monstrum 6razy z M16, celując w mózgownicę.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:09, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
No cóż tego by nawet Licker nie przetrwał.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:32, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Billy postanowił opuścić magazyn dowodów i iść wgłąb komisariatu, być moze znajdzie tam informacje i broń. Billy przechodzi do nastepnego pomieszczenia którym było...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:38, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 21 Sie 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Po otwarciu drzwi pierwsze co zobaczyłeś to lufy dwóch MP5 wycelowanych w twoja stronę.
- Jimmy, on chyba nie jest zainfekowany... Ma broń, może to on strzelał!
- No to niech coś powie! Nie ruszaj sie bo strzele! Powiedz coś! DALEJ!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:41, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
"0d kiedy to milicja do wojska celuje? Bratnia służba, wyluzujcie."- powiedział spokojnie Billy, nie chcąc prowokować roztrzęsionych funksjonariuszy.
"Co się tu dzieje, co to za stwory, i czego posterunek wygląda jak poligon?"-
Spytał Billy.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:55, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 21 Sie 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
- O stary, mało nie zasrałem gaci przez ciebie. Wyglądasz jak jeden z nich. - powiedział policjant nazwany Jimmym. Dopiero teraz zauważasz ze przedzieranie sie przez las i walka z tymi stworami odcisnęła znamię na twoim wyglądzie - mundur jest poszarpany i w wielu miejscach przesiąknięty krwią. Policjanci dopiero teraz opuścili bron. - Przepraszam za tamto, ale nie spodziewaliśmy się tu wojska. - Spojrzał na opaskę Military Police na twoim ramieniu. - zwłaszcza żandarmów. Co tu robicie? Nie pytajcie mnie co się tu dzieje, nie mamy pojęcia. Nagle pełno ludzi zaczęło sie nawzajem zabijać... i... i... - policjant wyrazie jest roztrzęsiony na myśl o tym co ma powiedzieć. - i.. zjadać. To jest nienormalne, mnóstwo cywili zaczyna sie nawzajem zabijać, inni próbują uciec, szukać pomocy. Nigdy nie mieliśmy tylu wezwań... Potrzebujemy więcej ludzi, przyprowadziliście kogoś kapralu?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:10, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
"Sam ledwo się tu przedarłem i jestem zawiedziony bo poza bronią chciałem tu znaleźć informacje. Nie, tylko ja przeżyłem, nasz jeep został rozwalony przez atak jednego z "nich". Billy widzi że jego nowi towarzysze są bardzo wyczerpani psychicznie, nie tego się spodziewali wstepując do służby. "Macie tu gdzieś zbrojownie? Przydała by mi się amunicja i może lepsze giwery?"- spytał Billy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:23, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 21 Sie 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
- Zbrojownie? Człowieku, mamy mnóstwo broni i wyposażenia. - Policjanci rzeczywiście byli wyczerpani. Jeden z nich - odznaka na szyi mówiła ze to John Wilkins - usiadł przy stole i ukrył twarz w dłoniach. - Są tylko dwa problemy. Pierwszy to fakt, że nie ma jej kto nosić. Wielu naszych jest w mieście. Wzieli tylko broń osobistą. Każdy radiowóz ma jedną sztukę broni długiej - strzelba albo karabinek M16. Ale wierz mi, to za mało. Tych.. nie wiem jak to nazwać, tych ludzi, nie można zabić. Sam widziałem jak jeden z naszych włądował w któregoś pół magazynka i ten nic! To koszmar... - Jimmy zamknął oczy. Odetchnął głęboko. - Drugi problem jest taki że zbrojownia jest zamknięta. Klucz ma Sierżant Mundy. Ale nikt nie wie gdzie jest. Mamy tylko to co jest na miejscu, a wiele tego nie ma... - Policjant odszedł kawałek i podszedł do jednego z biurek zawalonego stosem papierzysk. - Szukasz informacji? Tutaj jest wszystko co wiemy. Czyli nic. Chcesz to sie rozejrzyj. Wilkins! - spojrzał na siedzącego przy stole policjanta. - Na miłość boską, weź sie w garść i skocz po sierżanta Jacksona. Napewno będzie chciał z tobą pogadać. Wilkins wyszedł, a ty zostałeś z posterunkowym Jimmym Snow'em i stosem zdjęć, raportów i innych papierów.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:30, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Billy przegląda papiery i zdjecia i widzi tylko skytki ale nie widzi przyczyny. Jak to możliwe że nie powiązane ze sobą osoby się tak zachowują i zmieniaja wygląd? Nie sekta, nie narkotyki? Może choroba?
"Ta sprawa przekracza moje zarobki, chyba nawet wojskowy stróz prawa niewiele wskóra." -powiedział Billy, po czy msię zastanawia co by tu zrobić.
"Mam 2pytania. Czy da rade wysadzić drzwi od zbrojowni? 0raz czy macie tu jakąś jednostkę specjalną?"- spytał Coen.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:40, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 21 Sie 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
- Ta sprawa przerasta nas wszystkich... jeszcze 2 miesiące temu była tu prawdziwa sielanka. A teraz... nie wiem co sie tu dzieje, ale dużo bym dał żeby to zrozumieć.
Wysadzić? Człowieku, to ogniotrwałe grodzie ze stali pancernej. Musiałbyś mieć z 10 kilo trotylu żeby choćby wgnieść te drzwi. Jeżeli chodzi o jednostki specjalne, to mamy STARS. To odział ratowniczy, sami najlepsi z Raccon, wszyscy są teraz w mieście. Ta sprawa od początku należała do nich. Jest też miejscowy oddział SPF (Special Police Forces), konkretniej to dwa oddziały. Alfa jest w mieście, zabezpiecza ewakuację ratusza. Bravo jest tutaj. Osłaniają posterunek od zewnątrz i pilnują wszystkich wejść. W sumie, jak ty sie tutaj dostałeś że nie zostaliśmy od tym powiadomieni przez radio? - Spojrzał na ciebie podejrzliwie. Po chwili na jego twarzy pojawił się strach. - czy któryś z posterunków został naruszony?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:43, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Billy przypomina sobie grupkę milicjantów których zobaczył w kanałach.
"Dotarłem tu kanałami, spotkałem tam paru waszych, nie udało im się...
Może zdezerterowali? Mniejsza o to, w kanałach też nie jest wesoło, nie wspominając że w magazynie dowodów skasowałem jakiegoś ostrego mutanta z mózgiem na wieżchu. Wracając do magazynu, czy może C4 by dało radę? Znalazłem troche u was w magazynie, mam nadzieję że sie nie obrazicie."- powiedział Coen.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:55, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 21 Sie 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
-C4? O rany, rzeczywiście, pamiętam, tę sprawę. Kilogram... hm.. nie, sądze to nadal za mało. Kanałami? Hm.. nie wiedziałem że można tu się tak dostać. Powiedz mi gdzie jest przejście, wystawimy tam posterunek. Mózg na wierzchu? Kurwa, to obrzydliwe. Ale chłopaki mówili że widzieli coś takiego. Zaraz pójdę to zobaczyć. - Policjant podniósł krótkofalówkę. Tutaj Snow, właśnie dowiedziałem się o przejsciu z kanałów do magazynu dowodowego. Podeślijcie mi tu kogoś z SPF'u. Bez odbioru. - W momencie kiedy odłożył radio na stół, drzwi otworzyły się w wszedł Wilkins w Towarzystwie sierżanta Jacksona - dobrze zbudowanego mężczyzny ubranego w mundur polowy SPF w kamuflażu metro. Podszedł do ciebie szybkim krokiem i spojrzał uważnie. - Witajcie kapralu, miło mi was widzieć tutaj, możecie się przydać. - wyciągnął w twoim kierunku rękę. - Jak sie nazywacie?
|
|
|
|
|
|