W poszukiwaniu działającego sprzętu łączności.

Administrator

[Boom]

"Wymiotło" zombiaków...

Exp:86

- No i pozamiatane. Carlos wszedł na piętro i dotarł do drzwi na których był napis S.T.A.R.S. - To chyba tu. Carlos wszedł do środka i rozejżał się po pomieszczeniu.

Administrator

Była tam stacja radiowa...i szafki z amunicją i sprzętem..

Carlos najpierw przeszukał szafki z uzbrojeniem szukając czegoś pożytecznego.

Administrator

[znaleziono]
-Granatnik i 4 pociski normalne

- Neh moje kieszenie są już pełne. Szkoda. Carlos zostawia granatnik i próbuje uruchomić radiostacje.

Administrator

-Tu Edwin Barragh zidentyfikuj sie lecimy w stronę racoon..Odbiór..

- Carlos Oliveira. Członek plutonu delta UBCS. Ja i kilku innych ludzi jesteśmy w racoon. Przydałoby się nas stąd ewakuować. W mieście grasuje jakiś człowiek który dla zabawy zestrzeliwuje helikoptery tak więc uważajcie. Odbiór.

Administrator

-Powtórz..nie słyszymy cię..cholera rakieta!!!Marwin skręcaj...Aaaaaaaa!!
-S.T.A.R.S!!!
Transmisja została przerwana..

- O cholera. To znów on. Nie możliwe. Carlos wyłączył odbiornik po czym zaczął nadawać przez krótkofalówke. - Billy Rebecca przyjdźcie na komisariat. pierwsze piętro biuro STARS. Mam wam cos do przekazania nie przez krótkofalówke.

"Carlos, dobrze Cię widzieć co się stało, co chciałeś nam przekazać?

- No więc mam jedną dobrą wiadomość i całą mase złych. Zaczne od dobrej. W szafce Carlos wskazuje szafke z granatnikiem. - Jest granatnik i 4 naboje do niego. Weźcie go bo mi się nie przyda. A teraz złe. Nad miastem krążył helikopter z tego co myśle należał do armii. Ale niestety został zestrzelony. To pierwsza zła. Druga zła jest powiązana z poprzednią . Helikopter zestrzelił nemesis. Broń organiczna umbrelli. Jeśli następny pojawił się w racoon może to znaczyć tylko jedno. Przybył w tym samym celu co poprzedni nemesis. By zabić wszystkich członków STARS i ludzi i pomagającym. Ze STARS spotkałem jedynie Rebecce i Jill. I to one są w głównym niebezpieczeństwie. Billy musimy je chronić za wszelką cene. Bo Nemesis to tak naprawde kupa mięcha. Ale za to inteligentnego i silnego mięcha. Poza potężnymi ciosami wbijającymi prawie że w ziemie może swoją macką poprostu przewiercić mózg jak świdrem. W dodatku posługuje się bazooką i potrafi się regenerować. Krótko mówiąc póki nemesis żyje my stąd nie możemy uciec. A on będzie nas ścigał jak myśliwy zwierzyne. A wy dowiedzieliście się czegoś przydatnego?

-Czyli rozumiem, że on poluje na mnie i Jill, tylko jeden problem gdzie on teraz jest??

- To jest najmniejszy problem. Prędzej on znajdzie nas niż my niego. Gorszym problemem jest to że poprzedniego Nemesisa Jill pokonała dopiero dzięki parcelus sword. Działu laserowemu. A tak za każdym razem Nemesis padał i znów na niego wpadaliśmy mutował w coraz trudniejsze do pokonania formy. Jill dawało sobie z nim świetnie rade nawet sama. Ale niewiem czy ty sobie z nim poradzisz. No dobrze a macie może jakieś ciekawe informacje? I jeśli chcecie weźcie z tamtej szafy granatnik. Mi się do niczego nie przyda. Carlos jeszcze raz wskazał szafkę z granatnikiem.

-Mam pełen plecak,Parcelus sword..hmm..To przeciez jest w fabryce smierci..Testowali prototyp..mówili cos o tym członkowie mojej grupy..Niestety fabryka śmierci zostąła zniszczona, zapewnie Parcelus także..